Różnice kulturowe i kulinarne – poznaj je przed wyjazdem do Niemiec!
Różnice kulturowe i kulinarne – poznaj je przed wyjazdem do Niemiec!
Pomimo faktu, że Polskę i Niemcy dzieli jedynie Odra, to kultura oraz kulinaria obu państw znacznie się od siebie różnią. Mimo sąsiedztwa, funkcjonujemy inaczej, inaczej również się odżywiamy. Kolokwialnie, Niemiec powie o wszystkim „prosto z mostu”, bo w końcu „ordnung muss sein”, Polak natomiast będzie „owijał w bawełnę”. Z biegiem lat dowiadujemy się coraz więcej o naszych zachodnich sąsiadach i oni o nas również. Jednak w tej różnorodności możemy znaleźć wspólny język, nawet w kuchni.
Sama polska nazwa „Niemcy” oznacza tyle co niemi, niemowy. Wynika to z faktu, że język niemiecki należy do grupy języków germańskich, polski natomiast do słowiańskich. Dawni mieszkańcy naszego kraju nie byli w stanie porozumieć się z zachodnimi sąsiadami, stąd nazwali ich „niemymi”. Na obecną chwilę państwo w niemieckiej gospodarce oraz liczne zbiory regulacji prawnych stanowią priorytet funkcjonowania każdego obywatela.
W Niemczech wszystko to, co nie jest zabronione - jest dozwolone. W Polsce natomiast, trzeba przyznać, że dozwolone jest to, co nam odpowiada i trzymamy się tych przepisów, które są dla nas wygodne. Polak, jako osoba pełna empatii, romantyzmu i współczucia często sam konkretny i jasny komunikat uwidacznia dopiero na samym końcu wypowiedzi. Sama informacja wymaga dużego wysiłku niewerbalnego jak i odpowiedniego czasu i miejsca.
U Niemca natomiast nie ma odcieni szarości, coś jest białe, albo czarne.Krótko, zwięźle i na temat. My, jako Słowianie uważamy, że warto trzymać się w grupie (jesteśmy pewniejsi siebie, bardziej zdecydowani). Cenimy sobie współpracę, solidarność i wierność. Gdy danej jednostce się nie powiedzie to grupa ją wspiera i broni. Według modelu indywidualistycznego, ku któremu skłania się kultura niemiecka, społeczeństwo to zbiór jednostek stawianych w centrum. W związku z tym każda z nich żąda praw, ale dostaje też obowiązki. Niemcy swobodniej się czują podczas indywidualnych dyskusji niż na zebraniach. Kultura organizacyjna pozwala pracownikom na awanse, jednak nie następuje to zbyt szybko. Ceni się wysokie kompetencje zawodowe. Różnimy się również podejściem do czasu. Niemiec przyjdzie na umówione spotkanie 5 minut przed czasem, Polak 15 minut po. Niemiec zapowie się z wizytą, Polak wpadnie w odwiedziny, gdyż właśnie przechodził obok. To co nas łączy? Stosunek względem kobiet, które zajmują się (w tradycyjnym myśleniu) gospodarstwem domowym, wychowaniem dzieci itp. Jak można zauważyć jest wiele różnic kulturowych, które mogą stać na przeszkodzie we wzajemnym komunikowaniu. Nie należy jednak się zrażać. Trzeba uważnie słuchać
i obserwować. Uczyć się siebie nawzajem.
Przejdźmy teraz do ważnego, pysznego i lubianego przez wszystkich tematu, czyli jedzenia. Czy i w tym aspekcie aż tak bardzo się różnimy? Okazuje się, że wręcz przeciwnie, bardzo wiele nas łączy. Pora jesienna to idealny czas na poszukiwanie nowych przepisów i smaków idealnych dla podniebienia. Na co się zdecydować, kiedy wybór jest tak duży? Ugotować podopiecznemu „currywurst”, „multaschen” czy może jednak polskie, tradycyjne pierogi, bigos, lub po prostu pomidorową? Niemieckie specjały są dość tłuste, a dania są ubogie w świeże warzywa. Wiele niemieckich potraw stanowią typowo mięsne dania.
Kuchnia niemiecka ma trzy główne, najbardziej charakterystyczne cechy:
- połączenie smaku słodkiego z kwaśnym – jedna z bardziej popularnych potraw niemieckich, sauerbraten, łączy w sobie kwaśny smak marynaty ze słodkim sosem;
- ziemniaki stanowią częsty dodatek do niemieckich potraw – są serwowane do naleśników, sałatek i knedli;
- kiełbasy i mięsa to niemiecka duma narodowa – kiełbasy w Niemczech mają ponad tysiąc odmian.
Różnorodność kulinarna Niemiec wykracza poza uznane stereotypy dotyczące konsumpcji piwa do potraw z mięsa wieprzowego, kapusty i ziemniaków. W kuchni niemieckiej można spotkać wpływy włoskie, greckie, hiszpańskie, tureckie, polskie, czeskie i słowackie. Jedno jest pewne, z relacji naszych opiekunów i opiekunek wiemy, że podopieczni w Niemczech bardzo chętnie próbują kuchni polskiej. Trzymamy kciuki za to, żeby tak zostało.
powrót