(Nie)Obowiązki - Czego jako opiekunka robić nie muszę?
(Nie)Obowiązki - Czego jako opiekunka robić nie muszę? Jak odmówić, by nie urazić rodziny?
Praca opiekuna osób starszych jest wymagająca. Oprócz wykonywanego zlecenia na rzecz podopiecznego, bardzo często rodzi się również wieź i co za tym idzie większa troska – jak więc postawić pewne granice - nawet czasem wbrew sobie – i odmówić - bo przecież mamy do tego prawo ?
Od osoby na stanowisku opiekuna wymaga się wiele – powinna mieć pewne doświadczenie w opiece (w zależności od schorzenia podopiecznego), władać językiem niemieckim, być dobrze zorganizowana, empatyczna, wyrozumiała. A przede wszystkim powinna być po prostu osobą godną zaufania. Sprawując opiekę nad chorym lub starszym, automatycznie wkracza w krąg rodziny. Zostaje się dopuszczonym do sfery bardzo prywatnej, do której niewiele innych osób ma dostęp. Często zbliżamy się bardzo do całej rodziny. Dlatego w tym zawodzie postawienie sztywnej, nieprzekraczalnej granicy jest bardzo trudne. A jednak konieczne.
Opiekunka ma wiele obowiązków. Konieczne jest, by miała świadomość, że oprócz wymienionych już cech i umiejętności, jakich się od niej oczekuje, powinna mieć jeszcze jedną. To asertywność. Praca nad asertywnością to praca dla swojego dobra. Opieka nie jest służbą bezgraniczną, a służeniem pomocą. Podjęcie pracy było wyborem, wyborem oferty i obowiązków, na które się zgodzono. Zdarza się, że rodzina podopiecznego oczekuje znacznie więcej, a oferuje znacznie mniej niż się umówiono…
Opiekunka ma prawo.
Opiekunka ma prawo do czasu wolnego. Jeśli mamy wolny wieczór czy popołudnie, od nas zależy, jak go spędzimy. Czas wolny opiekunki jest niezbędny do regeneracji sił. Każdy z nas ma swoje życie i należy pilnować, by ten czas dla nas nie był nam odbierany. Dobrym rozwiązaniem jest opracowywanie terminarza z rodziną – tak aby wszyscy mogli sobie zaplanować czas opieki nad podopiecznym, z uwzględnieniem planów i zajęć. Jeśli rodzina nie ma takiego zwyczaju, dobrze jest to wypracować wspólnie na samym początku – właśnie dla naszego dobra. Nie można zapomnieć o uniwersalnej zasadzie, która dotyczy też pracy opiekuna/ki: Nic o nas bez nas. Rodzina podopiecznego powinna z szacunkiem traktować opiekunkę i jej czas. Opiekunka, spędzając dużo czasu z podopiecznym, staje się często jego powiernikiem. Nie musi być jednak pośrednikiem pomiędzy nim a rodziną w sprawach, które nie są związane ze zdrowiem czy samopoczuciem. Nie musi rozstrzygać w konfliktach rodzinnych, nie musi zajmować stanowiska, nie musi się ujawniać ze swoją opinią na trudny temat. Opiekunka nie musi i nie powinna obciążać się problemami rodziny, które nie są związane z jej pracą. Cudze, niewyjaśnione sprawy są naprawdę obciążające psychicznie i nie należy się dawać wciągać w ich wir. Ważne jest, by pamiętać, że często osoby starsze, z racji wieku, miewają skłonność do pewnego manipulowania i emocjonalnego szantażu. Opiekunka ma prawo się przed tym bronić, a gdy sytuacja się zaostrza, powinna o tym problemie porozmawiać z rodziną, wyjaśnić, że chce być uczciwa wobec obu stron, bo to jej nakazuje poczucie lojalności wobec pracodawcy.
Pamiętajmy, że Opiekun/ka jest odpowiedzialny/a za to, czy usługi opiekuńcze są realizowane dobrze. Nie musi ze swoich środków pokrywać kosztów zakupu sprzętu, kosmetyków, leków czy jedzenia. Jeśli rodzinie zdarza się „zapominać” o zakupie niezbędnych do opieki akcesoriów, o realizacji recept i innych zobowiązaniach, można wprowadzić listę, na bieżąco uzupełnianą przez opiekunkę, na której zapisuje ona, czego brak lub czego będzie brakować niebawem, by mogła sprawować wymaganą opiekę.
Różne są typy schorzeń podopiecznych. Przed podpisaniem kontraktu opiekunka zapoznaje się z konkretnym przypadkiem i wie, czy zakres opieki jej odpowiada, czy nie. Bardzo ważne, jest aby pamiętać, że Opiekun/ka wspomaga, pomaga, ale nie wyręcza podopiecznego. Trzeba tu zdefiniować jasno, co rozumie się przez „wyręczanie”. To robienie za kogoś czegoś, z czym może on sobie poradzić sam. Opieka nad starszym lub chorym człowiekiem ma na celu jego aktywizację (na miarę możliwości). Nie chodzi o to, by taka osoba pogłębiała swoją niesamodzielność, wręcz odwrotnie: wielką zasługą jest taka opieka, która wpływa na możliwe uniezależnienie podopiecznego. Opiekunka może wskazać ułatwienia, ale nie jest jej obowiązkiem zbędne wyręczanie. Jeśli taka postawa budzi sprzeciw – podopiecznego lub jego rodziny – należy spokojnie wyjaśnić, że wszystko, co robimy, robimy dla jego dobra. W przeciwnym razie stan podopiecznego może się pogoryszyć.
Wbrew pozorom odmowa nie musi być trudna. W każdej sytuacji, gdy mamy poczucie, że ktoś nadużywa naszej uprzejmości, po prostu nas wykorzystuje, trzeba przede wszystkim przyjąć postawę niezłomnej uprzejmości i mieć argumenty potwierdzające, że mamy rację. Pierwszym wrogiem konstruktywnej rozmowy, gdy odmawiamy czyjejś „prośbie”, jest gniew. To naturalne, że dominującą emocją jest złość. Kiedy czujemy w sobie opór, zazwyczaj ją odczuwamy, a ona podpowiada niedobre rozwiązania. Niewiele zyskamy opryskliwością i niegrzecznymi ripostami. To nie ring. Należy spokojnie wyjaśnić, że dodatkowe zlecenie nie ma związku z opieką i mocno koliduje z tym, co do nas należy. Warto podkreślić, że gdyby z powodu nadmiaru obowiązków zdarzyło się jakieś niedopatrzenie związane z opieką, byłoby nam bardzo przykro, bo poważnie podchodzimy do swoich obowiązków.
Konieczne jest, by taka rozmowa odbyła się jak najszybciej, a najlepiej, by zakres zadań (nie tylko tego, co będziemy robić, ale też tego, czego robić nie będziemy) został dookreślony już na początku współpracy. Jeśli raz, dwa lub pięć razy bez słowa sprzeciwu zgodzimy się na to, wobec czego czujemy wewnętrzny opór, odmowa będzie coraz trudniejsza. Rodzina będzie bardzo zdziwiona („Ale przecież do tej pory tak było”), a nam będzie coraz trudniej.
Trzeba też pamiętać, że często wyolbrzymiamy problem – wydaje nam się, że gdy postawimy sprawę jasno, pogorszymy swoją sytuację. Tymczasem naprawdę w większości przypadków precyzyjne określenie swoich zasad, jasne ustalenie obowiązków, budzi szacunek i sprawia, że relacja staje się klarowna: obie strony wiedzą, czego od siebie wymagają.
Jeśli poczucie odpowiedzialności, głęboka świadomość etyki zawodowej, sumienność i staranność staną się swoistym znakiem firmowym opiekunki, żadna rozmowa związana z odmową wykonywania pewnych obowiązków nie będzie problemem. Gdy za opiekunką przemawia jej autorytet, łatwo określić, co jest jej obowiązkiem, a co nie. Sytuacji, w których opiekunka może być obarczana obowiązkami absolutnie niezwiązanymi z jej pracą, może być więcej i trudno przewidzieć lub opisać wszystkie. Najważniejsze jest, by być do nich przygotowywanym, w czym pomagają zasady asertywności.
Pamiętajmy, że sytuacje problemowe opiekunka rozwiązuje razem ze swoim koordynatorem z firmy opiekuńczej. Ona właśnie po to jest – by w sytuacjach spornych lub niejasnych pracować razem. To pośrednictwo dużo ułatwia, opiekunka nie jest pozostawiona sama sobie. Ona i firma stanowią zespół.
Sekcja Agencji Opieki (SAO) zrzesza firmy z branży opiekuńczej i działa w ramach największego branżowego Stowarzyszenia - Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia (SAZ). Sekcja zrzesza tylko legalnie działające firmy, które opłacają wszystkie należne składki i prowadzą działalność zgodnie z przepisami polskimi, niemieckimi i unijnymi. Celem SAO jest budowanie odpowiedzialnego, legalnego rynku opieki, walka z pracą na czarno oraz edukowanie społeczeństwa i opiekunów o przysługująych im prawach.
powrót